Skip to main content

Co warto zjeść w Zakopanem?

By 4 czerwca 20186 czerwca, 2018Bez kategorii

Jak każdy zakątek na ziemi, także Zakopane ma swoją niepowtarzalną kuchnię, której warto spróbować odwiedzając nasze miasto. Regionalną kuchnię podhalańską cechują dania proste, przygotowywane na bazie staropolskich przepisów. Część z góralskich potraw powoli staje się zapomniana, inne można spotkać w każdej karczmie na Krupówkach, a jeszcze inne – jak wszystkim znany oscypek – doszukały się swoich sobowtórów i musiały przyodziać etykietę „Chroniona Nazwa Pochodzenia”, by pozostać wyjątkowym, regionalnym produktem Podhala.

Od serów więc zacznijmy naszą degustację. Bo Zakopane to nie tylko oscypek, ale też bundz, bryndza, gołka i korboce. Oscypki wyrabiane są w bacówkach tylko podczas letniego wypasu owiec, dlatego sezon na nie, nie jest długi. Jest to twardy, wędzony ser z mleka owczego, którego zawartość nie powinna być mniejsza niż 60%. Na jeden serek, o wadze 60-80 dag potrzeba około 7 litrów mleka owczego! Bundz to biały ser owczy, przypominający twaróg, o lekko słodkim smaku. Z dojrzałego bundzu wyrabiana jest bryndza, którą cechuje słony, czasem delikatnie kwaśny lub ostry smak. Co ciekawe, to bryndza jako pierwsza została uznana za produkt regionalny i otrzymała unijny certyfikat. Gołka to tradycyjny wędzony ser, o delikatnym smaku, wyrabiany z mleka krowiego. Korboce również wytwarzane są z mleka krowiego, ale ich kształt przypomina makaronowe nitki.

Czas skosztować góralskiej zupy. Najbardziej popularna i ogólnodostępna jest kwaśnica. Przygotowuje się ją na bazie kapusty kiszonej i mięsa. Podawać powinno się z ziemniakami, ale nie gotowanymi w zupie lub z chlebem. Kwaśnica ma intensywny kwaśno-słony smak, jest lekko pikantna, rozgrzewająca i sycąca. Kolejna zupa to bryjka, już nieco zapomniana. W wersji podstawowej przyrządzano ją gotując mąkę w osolonej wodzie. Gdy bryjka się zagęściła, przekładano ją do miski i okraszano tłuszczem – smalcem, słoniną lub masłem. Do zupy dodawano też maślankę albo serwatkę. Do tradycyjnych góralskich zup zaliczana jest też czosnianka, którą gotuje się z ziemniaków, sporej ilości czosnku, cebuli i mięty, a na talerzu dodaje się soli i ewentualnie topionej słoniny.

Nasza uczta nie byłaby pełna bez tradycyjnych placków i kluseczek. Będąc na Podhalu warto spróbować miejscowego placka po zbójnicku. Przygotowuje się go z ugotowanych i zmielonych ziemniaków, usmażonych w formie dużego i cienkiego placka. Podawany z gulaszem mięsnym. Równie smakowite są moskale, czyli placki przygotowywane z ugotowanych i utłuczonych ziemniaków, mąki, wody i soli. Oryginalne są tylko te pieczone na dużej blasze lub na starym piecu kaflowym, inne mogą nie smakować już tak samo. Również z ziemniaków gotuje się hałuski, czyli małe, ziemniaczane kluseczki. Podaje się je z ciepłym mlekiem, serem lub polane dostępnym tłuszczem.

Amatorom dań mięsnych polecamy pieczeń baranią lub jagnięcą oraz golonkę po góralsku, nierozerwalnie kojarzoną z kuchnią regionu tatrzańskiego.

Jeśli zostanie miejsce na deser można wybierać pomiędzy babką ziemniaczano-drożdżową (tzw. hrube baby), kremarzem góralskim – plackiem na bazie miodu, przekładanym kremem – kołaczem czy strudlem z jabłkami.

Życzymy smacznego pobytu 😉